„Święto biegania i nie tylko..”

IMG_5968 [1600x1200]

Trochę z opóźnieniem, ale w  całości przedstawiamy tekst Pani Marley Nowosielskiej w związku ze startem Bartosza Mazerskiego w Halowych Mistrzostwach Europy Weteranów w Toruniu i wycieczki uczniów SP2 Sztum. Wesołych Świąt i miłej lektury!!

„Święto biegania i nie tylko?

Dzień jak co dzień. Niby nic szczególnego. Wschód słońca planowo 5.33. Sztum jeszcze zaspany, tylko słychać jak żurawie nawołują się gdzieś na Zajezierzu. Zbiórka w szkole. Uczniowie w komplecie. Dawno niewidziany pan Waldek i jego czerwony autobus. Jeszcze apteczka na wszelki wypadek, a potem już tylko szum silnika zagłusza westchnienie !Jedziemy!!. W drodze do Torunia jak co dzień – bez sensacji i korków, mimo porannego szczytu. Potem wędrówka po urokliwych zakątkach Torunia, próba niewinności przy Krzywej Wieży oraz cudowny spacer nad Wisłą, a tam wiatr we włosach i ciepłe promienie słońca ogrzewające nasze uśmiechnięte twarze. Czego chcieć więcej?
Zauroczeni, wpatrzeni w wartki nurt rzeki, wsłuchujemy się w bicie serca wiślanych fal, a one nieoczekiwanie zaczynają wybijać swoisty rytm i powtarzają cichutko jak mantrę „Płyń, pędź, biegnij!”. Nagle olśnienie i ta jedna myśl „Biegnij!”. Więc biegniemy, najpierw do autobusu, a potem do hali, w której dzień- jak nie co dzień. Dziesiątki narodowych flag, setka różnobarwnych koszulek, kilkanaście języków słyszanych tu i ówdzie w tle niebieskiej bieżni robi na nas niesamowite wrażenie. Jeszcze bardziej zaskakuje fakt, że w tej europejskiej różnorodności jest również miejsce dla nas – uczniów sztumskiej „Dwójki”.
Dzięki uprzejmości organizatorów szybko zajmujemy miejsca na trybunach, rozwijamy narodowe i klubowe flagi oraz eksponujemy szkolną tarczę. Budzimy tym powszechne zainteresowanie, bo niewątpliwie jesteśmy najmłodszymi kibicami tych mistrzostw. Próbujemy śledzić przebieg kolejnych startów, dopingujemy wszystkim Polakom. Ale myślami jesteśmy gdzie indziej! Odliczamy minuty do 14.00! Wypatrujemy znajomej sylwetki w biało-czerwonej koszulce! I oto jest! Kilka skłonów, krótka przebieżka, jedno spojrzenie w naszą stronę, linia startu i wystrzał z pistoletu! Podnosimy się z miejsc,
nie spuszczamy go z oczu, krzyczymy z całych sił to najprostsze z możliwych słów – Bartek! Bartek! A ono dalej samo się niesie lub echo mu pomaga – Bartek! Bartek! Słychać nas w całej hali. Patrzą na nas sędziowie oraz uczestnicy konkurencji technicznych. Ale czy on nas słyszy? Chciałoby się unieść go na skrzydłach i do frunąć z nim do mety. Wiemy, że to niemożliwe, więc dalej skandujemy to jedno imię. W pewnej chwili słyszymy jak pan Ryszard stwierdza, że jest dobrze, a my mu wierzymy. Z nadzieją wsłuchujemy się więc w gong i przez całe ostatnie okrążenie bez przerwy krzyczymy – Bartek! Bartek! Na łuku już wiemy! On też to wie! Mamy medal! Medal jest nasz i pan Bartek jest nasz! – to słowa klasy IVa szczęśliwej i bardzo dumnej ze swego wychowawcy.
Dzień jak nie co dzień. Marzenia się spełniają. Zachód słońca planowo 17.55. Księżyc pojawia się na Zajezierzu. Ktoś świętuje, ktoś wspomina miniony dzień, ktoś nie może spać, ktoś obraca w dłoni brązowy krążek! Czego chcieć więcej? Złota!”

Marlena Nowosielska

Bardzo dziękujemy Pani Marleno!