W minioną niedzielę w pięknej jesiennej scenerii odbyła się III edycja Elbląskiego Półmaratonu Bażant. Na starcie biegu stanęło około 130 śmiałków głównie z Elbląga oraz zaprzyjaźnionych miast – Prabut, Ornety, Braniewa, Kwidzyna oraz Morąga. W tym gronie znalazło się dwóch sztumian – Bartosz Mazerski i Piotr Nowosielski, którzy na stałe wpisali Bażanta w kalendarz jesiennych biegów.
Trasę półmaratonu wytyczono w malowniczym parku leśnym zwanym Bażantarnią. Trzy siedmiokilometrowe pętle przebiegały w korycie Srebrnego Potoku i prowadziły na Górę Świętojańską. Obfitowały zatem w strome podbiegi, ostre zbiegi oraz drobne przeszkody pod postacią korzeni i kamieni ukrytych pod kobiercem liści. Trasa wymagająca, lecz jakże urokliwa – gdzie okiem sięgnąć złotobrązowe buki, mieniący się srebrzyście strumień oraz tajemniczy Diabelski Kamień.
Na mecie nie było niespodzianek. Pierwszy przekroczył ją trzykrotny zwycięzca Bażanta – Bartosz Mazerski (1:18:57), który od pierwszego do ostatniego kilometra sam sobie wyznaczał tempo, nie czując za plecami groźnego oddechu rywali. Drugie miejsce zajął Oskar Mika, a trzecie Waldemar Dudek. Na 19 miejscu dobiegł Piotr Nowosielski – czas 1:33:50 pozwala sądzić, że jego również urzekło piękno natury ;-). Wśród pań bezkonkurencyjna okazała się Dorota Pawłowska z Kurzętnika, która dotarła do mety z 8-minutową przewagą nad kolejną z zawodniczek.
Kibice wypatrujący biegaczy na trasie półmaratonu nie mogli pozostać obojętni na dwojakie piękno – piękno natury i piękno wysiłku człowieka. Jedno i drugie urzekało w tym samym stopniu. Jedno i drugie budziło zachwyt i podziw. Jedno i drugie jest WYJĄTKOWE i WIELKIE!