Na rzutni kulą – kolejna bajka, zawodniczka pcha, wychodzi przodem, sędziowie mierzą. Dalej, ogłaszają wyniki – zawodniczka z drugiego miejsca wędruje najpierw na trzecie, za chwile po dokładnym sprawdzeniu przez biuro – ogłaszają że jest IV. Dziewczynka dzwoni do Rodziców, cieszy się i co? Sędziowie ustali kolejność z rzutów finałowych a nie wszystkich! Nie było już sędziego głównego rzutów, poprawiał sędzia główny zawodów.
Kolejne kwiatki – 18 minut przerwy między I serią biegu 4 x 100 m U-14 a drugą – dziewczęta czekają na torach rozebrane, za ciepło nie było. Na pytanie dlaczego – wykrętna odpowiedź.
Zawody zakończyły się 18.15, mimo, ze nie było kilku biegów rozstawnych. Dzieci są na zawodów od – wyjazd o 8.15, powrót 20.00,!
Nie rozumiem roli obsługującego pomiar czasu, czy pomiar czasu jest dla niego najważniejszy, czy wielokrotne nawoływanie do …. To tylko kilka kwiatków!
To nie są zawody podwórkowe. Trzeba się szanować a szczególnie młodych adeptów LA, którzy zaczynają karierę, są pierwszy raz na zawodach. A miało być lepiej w zapowiedziach w ostatnich wyborach POZLA!!!!
Ryszard Mazerski
Strony:
- 1
- 2